Jakiś czas temu na moim blogu pojawił się przepis na burgery. Tak pomyślałam, że cud miód to byłby gdybym jeszcze bułki sama przygotowała.
Akurat w Anglii w końcu przestało padać i pogoda idealnie pasowała by zrobić po raz pierwszy w tym roku grilla. A jak grill to grillowane burgery! Z bułkami własnego wypieku.
Serdecznie Was zapraszam do próbowania.
Poziom trudności: średnie
Składniki: (na około 15 bułeczek)
- 500ml ciepłego mleka
- 50 świeżych drożdży
- 750g mąki tortowej
- 2 łyżki cukru
- 1,5 łyżeczki soli
- 6 żółtek
- 200g masła
- biały i czarny sezam do posypania
- sól morska w kryształkach do posypania
- żółtko do posmarowania bułeczek
Przygotowanie:
Mleko zagrzać w rondelku. Połowę wlać do miseczki, dodać drożdże, łyżeczkę cukru i łyżkę mąki (wszystko należy odjąć od podanych wyżej ilości). Wszystko dokładnie mieszamy, aby nie było grudek i odstawiamy na 15 minut, aż rozczyn zwiększy około dwukrotnie swoją objętość.
Pamiętajmy, że jeśli rozczyn nam nie wyrośnie, należy zrobić go od początku.
Kiedy nasz rozczyn stoi sobie w ciepłym miejscu, przesiewamy mąkę do miski, dodajemy resztę soli oraz cukru.
Następnie dodajemy rozczyn z drożdży (wyrośnięty), żółtka i resztę mleka. Wyrabiamy przez około 5 minut i potem dodajemy masło (najlepiej jeśli będzie miękkie).
Wyrabiamy kolejne 15 minut. Ciasto zagniatamy ręcznie lub mikserem. Jak już wspominałam w poprzednich postach, mój mikser nadaje się jedynie do ubijania śmietany...cóż..
Ciasto wyrabiamy do momentu aż nie będzie grudek. Będzie się kleiło do rąk. Nie obawiajcie się, wyrosną z tego bułeczki. Gorzej z ich uformowaniem 😋
Odkładamy w ciepłe miejsce, aby podwoiło swoją objętość.
Jak ciasto już wyrośnie, zagniatamy je krótko. Możemy podsypać mąką.
Na blaszkę wysmarowaną oliwą kładziemy papier do pieczenia.
Formujemy z naszego ciasta bułeczki. Jeśli ciasto mocno się klei, zamoczmy dłonie w wodzie i tak formujemy nasze bułki i kładziemy na blaszkę z papierem.
Niektóre z moich bułeczek miały trochę szpiczasty kształt, ponieważ ciasto się kleiło, więc jak już je położyłam na papierze, to mokrymi dłońmi je wygładziłam.
Przykrywamy ręcznikiem papierowym aby się nie wysuszyły i odstawiamy na około 30min - do godziny, żeby troszkę wyrosły.
Kiedy bułki już "podrosną" smarujemy je roztrzepanym żółtkiem i posypujemy sezamem oraz solą morską.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni w programie góra - dół. Pieczemy bułeczki około 20 minut, do momentu aż się nam przyrumienią.
Ja zawsze sprawdzam wykałaczką czy wypieki są już gotowe..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz