Kuchnia hinduska jest jedną z moich ulubionych kuchni. Tak naprawdę to posmakowałam jej dopiero po przyjeździe do Wielkiej Brytanii. W Polsce bodajże raz próbowałam zrobić kurczaka na sposób hinduski.
Tutaj w UK po poznaniu przypraw z całego świata zaczęłam w tą kuchnię coraz bardziej się zagłębiać.
Lubię bardzo ostre potrawy, natomiast poniższy przepis należy do naprawdę łagodnych, korzenno-słodkich dań. Oczywiście można dodać chili, ale w ten sposób korma już nie będzie kormą. Cały szczegół polega właśnie na delikatności tej potrawy. Jest bardzo prosta w wykonaniu. Z reguły kuchnia hinduska jest prosta. Najtrudniejsze to chyba marynowanie mięsa oraz przygotowywanie przypraw - prażenie, mieszanie itd.
Jeśli macie ochotę na naprawdę oryginalne danie, bardzo gorąco polecam kormę. Wszystkie składniki są dostępne w Polsce, więc nie będziecie mieli żadnego problemu z ich zdobyciem.
Poziom trudności: łatwe
Składniki: (na 4 osoby)
Marynata:
- 250g jogurtu greckiego (lub naturalny)
- 2 łyżeczki przyprawy garam masala
- pół łyżeczki kminku
- łyżeczka kurkumy
- pół łyżeczki kolendry suszonej
- łyżeczka słodkiej papryki
- 2 ząbki czosnku
- 2 cm świeżego imbiru
- pół łyżeczki czarnuszki
- łyżeczka soli
- 2 duże piersi z kurczaka
Potrawa:
- 3 średnie cebule
- 2 ząbki czosnku
- 2 cm świeżego imbiru
- łyżeczka kminku
- pół łyżeczki cynamonu
- 2 ziarna zielonego kardamonu
- 6 goździków
- puszka mleka kokosowego
- pieprz
- 2 łyżki migdałów
- sól do smaku
- 50g masła klarowanego
- łyżka kolendry suszonej
Przygotowanie potrawy należy rozpocząć od zamarynowania kurczaka.
Piersi kroimy w kostkę. Do miski wlewamy jogurt, dodajemy przyprawę garam masala, kminek, kurkumę, suszoną kolendrę, słodką paprykę, przeciśnięty przez praskę czosnek i starty na tarce o małych oczkach imbir.
Czarnuszkę prażymy na suchej patelni, następnie ucieramy ją w moździerzu na pył i dodajemy do marynaty.
Wszystko dokładnie mieszamy i dodajemy do kurczaka. Mieszamy ponownie, aby kurczak był cały pokryty marynatą. Odstawiamy na godzinę do lodówki. Kurczak może marynować się i dłużej. Nawet całą noc. Zależy od tego jak szybko chcecie potrawę podawać.
Gdy kurczak się marynuje, przygotowujemy składniki do potrawy.
Goździki i kardamon prażymy na patelni, po czym ucieramy w moździerzu.
Cebulę, czosnek, imbir kroimy w plasterki.
Na głęboką patelnię (ja używam do takich dań patelni wok, możecie użyć garnka) wrzucamy masło, a następnie cebulę, czosnek i imbir. Smażymy do momentu aż wszystko się nam zeszkli. Dodajemy przyprawy utarte w moździerzu oraz kminek, cynamon, pieprz i sól. Smażymy przez około minutę.
Przesmażoną cebulę, czosnek i imbir przekładamy do naczynia, w którym będziemy mogli wszystko zmiksować na gładką masę. Miksujemy wszystko.
Na patelnię wrzucamy kurczaka w marynacie. Nie musimy usuwać jogurtu z niej. Na początku się nam zetnie, ale nie obawiajcie się - nie będzie tego widać po połączeniu wszystkich składników.
Smażymy kurczaka przez około 5 minut. Dodajemy zmiksowaną cebulę i mleko kokosowe.
Migdały mielimy i również dodajemy do kurczaka. Gotujemy wszystko przez około pół godziny na wolnym ogniu.
Podajemy z ryżem (u mnie basmati).
Smacznego (do)solonego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz