Burger – niezdrowo, ocieka tłuszczem i powoduje, że nie chce się wchodzić nazajutrz na wagę.
Ale czy musimy jadać te burgery w fast foodach? Nie! Zróbmy je sami! To naprawdę prosta potrawa, a przepis można wykorzystać do różnych innych dań.
Wołowina jest bardzo zdrowym mięsem. Ponadto dobrze przyswajalnym przez organizm człowieka. Zawiera dużo składników mineralnych, takich jak fosfor, żelazo, cynk oraz witaminy – m.in. B12, która nie występuje w produktach roślinnych.
Dzisiaj możemy kupić mięso wołowe z niską zawartością tłuszczu, przez co potrawy uznawane przez nas za kaloryczne wcale takie nie są. Plus - nie dodajemy do naszych domowych burgerów tego co dodaje się w sieciowych restauracjach, których nazw wymieniać nie będę 😏.
Poziom trudności: łatwe
Składniki: (na około 6 burgerów - mogą być i 3 jak lubicie większe)
- 500g mielonej wołowiny o obniżonej zawartości tłuszczu (jak lubicie więcej tłuszczu to nic nie szkodzi)
- szklanka bulionu wołowego
- 3cm kawałek świeżego imbiru (jeśli nie macie jak go dostać, to może być mielony około 2 łyżeczek)
- 0.5 łyżeczki gorczycy białej w ziarnach
- 0.5 łyżeczki ziaren kolendry
- 0.5 łyżeczki chilli
- 2 ząbki czosnku
- sól
- łyżeczka pieprzu czarnego mielonego
Imbir i czosnek siekamy na drobne kawałki i ucieramy w moździerzu z dodatkiem szczypty soli aż otrzymamy konsystencję pasty. Sól w połączeniu z czosnkiem powoduje, że ten się łatwiej ściera i wydobywa aromat.
To samo robimy z kolendrą i gorczycą ale już bez dodatku soli.
Utarte w moździerzu przyprawy plus pozostałe dodajemy do mięsa. Wymieszać wszystko z zimnym bulionem i dobrze wyrobić. Uformować kotlety. Lekko je spłaszczyć, żeby przypominały burgery a nie pulpety.
Teraz nic innego jak grillowanie. Można to robić na patelni grillowej, w piekarniku lub w grillu elektrycznym, który akurat ja posiadam.
Grillujemy do zarumienienia.
Burgery podajemy z bułką, którą wcześniej grillujemy od wewnątrz.
Jeśli chodzi o dodatki – kto jak lubi. Ja podaje z sałatą lodową, ogórkami konserwowymi, serem żółtym, pomidorem i cebulką. Plus oczywiście niezastąpiony majonez i ketchup.
Dodatki tak naprawdę to kwestia Waszej wyobraźni.
Ten przepis możecie również wykorzystać jako przepis na pulpety w sosie pomidorowym.
Ale to już kolejnym razem.
Smacznego (do)solonego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz